wtorek, 31 marca 2009

Dziś mija 4 rocznica śmierci Terri Schiavo

W 1990 r. u 26-letniej Amerykanki Terri Schiavo nastąpiło zatrzymanie pracy serca, które doprowadziło do poważnych uszkodzeń mózgu. Terri wybudziła się ze śpiączki, jednak uszkodzenia mózgu były tak poważne, że jej stan określono jako wegetatywny.

Oznacza to, że swoje funkcje zachował nerwowy system wegetatywny odpowiedzialny za unerwienie i funkcjonowanie narządów wewnętrznych, niezależnie od funkcjonowania kory mózgowej, czyli części mózgu odpowiedzialnej za świadomość.

W 1998 r. mąż Terri wystąpił o odłączenie żony od rurki, za pomocą której dostarczano jej pożywienie. Twierdził on, że żona, kiedy była jeszcze zupełnie zdrowa powiedziała, że w razie wypadku nie chciałaby być sztucznie utrzymywana przy życiu.
Rodzice Terri nie chcieli zaakceptować takiego rozwiązania i rozpoczęła się trwająca siedem lat batalia prawna między mężem a rodzicami Terri. Rodzice utrzymywali, że ich córka zdaje sobie sprawę z tego, co się wokół niej dzieje, natomiast według męża dalsze utrzymywanie jej przy życiu nie miało sensu.

W marcu 2005 r. o sprawie stało się głośno na całym świecie. Kolejne sądy przychylały się do prośby męża, aby odłączyć Terri od rurki dostarczającej pokarm. Przed hospicjum, w którym od 15 lat przebywała Terri, przez wiele dni demonstrowali zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy utrzymania kobiety przy życiu. Ostatecznie 18 marca 2005 r. sąd federalny na Florydzie zezwolił na wyjęcie rurki dostarczającej pokarm. Do końca rodzice Terri walczyli w sądach o cofnięcie tej decyzji. Bez skutku. 31 marca 2005 r. Terri Schiavo zmarła.

Warto pamiętać o niej, jak również o Eluanie Englaro, ich męczeńska śmierć jest dla nas wyzwaniem by szanować życie zawsze i do końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz